Który z albumów uważasz za najlepszy?

katienka · Wysłany: Pon 17:18, 07 Mar 2011 Temat postu:

Atena, nie krytykuj swoich piszczących dziewczynek. Zachwyt nad idolem to naturalny i potrzebny element rozwoju, nawet, jeśli Ty go nie miałaś. I nie zostaje na całe życie. Prawdą jest, że artysta to całokształt, łącznie z wyglądem, ale nie chodzi tu koniecznie o to, czy jest "ładny" czy "brzydki", bo to pojęcia względne. Chodzi o kulturę i sposób bycia estradowego, o charyzmę, o ekspresję. Wsród tego wszystkiego mieści się głos i dla niektórych jest priorytetem, dla innych nie. A teksty? Ja wiem, że pewnie uznasz mnie za upośledzoną, bo nie znam francuskiego, ale po pierwsze: jestem głęboko przekonana, że infantylizmu "sępa miłości" znanego polskiego wykonawcy jeszcze długo nic nie przebije, a po drugie: nawet pomimo tekstu nie najwyższych lotów piosenka może być piękna albo pięknie wykonana. Muzyka odwołuje sie do estetyki, a nie elokwencji.
Jeśli bredzę to przepraszam, czwarty dzień mam gorączkę.

annie · Wysłany: Pon 17:51, 07 Mar 2011 Temat postu:

Wcale nie bredzisz Wesoly

Podpisuję się pod tym wszelkimi dostępnymi mi kończynami Wesoly

Czary_Mary · Wysłany: Pon 17:56, 07 Mar 2011 Temat postu:

I ja też

katienka · Wysłany: Pon 18:32, 07 Mar 2011 Temat postu:

monique · Wysłany: Pon 20:13, 07 Mar 2011 Temat postu:

katienka - ja też zgadzam się w 100%
nie bredzisz, a nawet gdybyś - jesteśmy tu prawie rodziną Wesoly

VTC · Wysłany: Pon 20:27, 07 Mar 2011 Temat postu:

Ja też twierdzę, że nie bredzisz a skoro wszystkie tak mówimy, to mam dla Ciebie dobre wieści- najwyraźniej gorączka spada

gosia · Wysłany: Pon 23:17, 07 Mar 2011 Temat postu:

Katienka,jak Ty ładnie tłumaczysz.

katienka · Wysłany: Sob 19:56, 12 Mar 2011 Temat postu:

Dziewczęta, zakochałam się.
Muszę się w końcu przyznać, że daleko od Was odstaję ze znajomością dorobku Brunowego. Swoją wiedzę muzyczną na jego temat czerpię głównie z internetu, który jest bardzo zawodny pod tym względem. Pod kątem albumowym znam Grosza i teraz, od dziś - Microphonium.
Tak, wiem, wstyd straszny, tym bardziej, że dziś nie jest to problem mieć dostęp do źródeł (słowa Ateny). Nie jest to problem. Ale mnie brak kasy na zkup płyt z Kanady. Chwilowo. Taki zakręt. Nieważne, poznałam Microphonium i JESTEM ZACHWYCONA. Płyta cudownie mało pretensjonalna, za to odważna w wyrazie, błyskotliwa, sugestywna. Dla mnie słaby punkt to "L'espoir", bo zbyt pompatyczna, zwłaszcza operowy Francesco Verrecchia. Za to absolutnie kocham "J'me Voyais Plus" - nie ma tłumaczenia, niestety, ale to nic, i tak dla mnie muzyka tu rządzi niepodzielnie. I jeszcze "Denature" - cudna estetyka śpiewania, trochę aktorska, uwielbiam taką.
No i oszalałam. Tak się po prostu dzielę. Zakochana po uszy :hamster_inlove:

VTC · Wysłany: Sob 20:00, 12 Mar 2011 Temat postu:

Ach, to w takim razie znajdź pierwszą płytę, nazwaną po prostu "Bruno Pelletier", zobaczysz jak ewolucję

I Draculę, bo to moja ulubiona XD

agat · Wysłany: Sob 21:51, 12 Mar 2011 Temat postu:

Denature jest absolutnie cudowne Mruga

Więc popieram zachwyt Wesoly

))

mina · Wysłany: Sob 22:01, 12 Mar 2011 Temat postu:

Denature cudowne, a na zywo to juz w ogole :hamster_inlove:

Mam nadzieje, ze zaspiewa Wam to w Kijowie, naprawde super to wychodzi live

---

na poczatku mu to troszke nie wychodzilo , ale juz wycwiczyl na Moskwach Mruga

annie · Wysłany: Sob 22:13, 12 Mar 2011 Temat postu:

Oj Paula jak ja bym chciała to usłyszeć :hamster_inlove:

gosia · Wysłany: Sob 23:51, 12 Mar 2011 Temat postu:

Ja uwielbiam Microphonium bardzo,bardzo.
Za L'espoir nie przepadam tylko dlatego,bo nie cierpię jednak jak ktoś się Brunowi wcina.Poza tym uwielbiam wszystkie i nie uważam Je sais nous za coś gorszego.Po prostu repertuar na płytę często tak się konstruuje,żeby niekoniecznie wszystko zmuszało słuchacza do wielkiej filozofii.

Guthwine · Wysłany: Pon 15:33, 14 Mar 2011 Temat postu:

Wiecie co, właśnie sobie leci losowo u mnie muzyka i przypomniałam sobie jeszcze jeden kawałek z monda a lenversa który ubóstwiam całkowicie: Laisse bruler ta vie Szkoda , że nie jest na D'autres rives w miejscu słabego ogniwa, czyli Sans la couleur sang Wesoly

Bo wtedy Rivesy byłyby płytą idealną od a do z! :hamster_beautiful:

gosia · Wysłany: Pon 22:07, 14 Mar 2011 Temat postu:

Ja uwielbiam Sans la couleur sang.Takie pokojowo-filozoficzne teksty mnie biorą.I muzyka też bardzo mi leży,bo jak mówi Edzia Górniak-jest energetyczna.Moim zdaniem to dobra piosenka.
A dlaczego Guthwinku jej nie lubisz?